Spotkanie przy sztaludze z Fridą


W czwartek 4 lutego, o godzinie 18:00 w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Sportu odbyło się IV Spotkanie przy sztaludze. Monika Tekielska-Chmielewska, tym razem gościła Olgę Szutkiewicz-Gola, pracownicę Biblioteki, która zapozowała jej do portretu w stylu Fridy Kahlo.

Podczas spotkania Olga Szutkiewicz-Gola przekazała wiele ciekawych informacji o Fridzie (część z nich poniżej). Panie wymieniły się swoimi spostrzeżeniami i opiniami o twórczości tej popularnej artystki. Monika portretując Olgę, której twarz została „wpisana” w „Autoportret w aksamitnej sukni” tym razem zaprezentowała technikę kredki akwarelowej. Widzowie mogli przez godzinę oglądać zmagania autorki z tą materią i słuchać o jej właściwościach.

Spotkanie odbyło się w bardzo przyjemnej atmosferze, której udziałem był również operator Łukasz Kalinowski, oraz praktykantki Kamila Dubikowska i Weronika Mróz. Panie wyśmienicie debiutowały jako fotografki. Spotkanie na żywo w studio oglądał również dyrektor Przemysław Waczyński, który po słowie wstępu zaprosił na następne Spotkanie przy sztaludze, z kolejnym pracownikiem M-GCKiS i sylwetką Leonarda da Vinci, a które odbędzie się już 25 lutego 2021 o godz. 18:00 na naszym kanale FB.

Serdecznie zapraszamy!

Frida Kahlo, właśc. Magdalena Carmen Frieda Kahlo y Calderón Kahlo przez całe swoje życie twierdziła, że urodziła się 7 lipca 1910, jednakże akt urodzenia podaje datę 6 lipca 1907. Prawdopodobnym powodem takiego postępowania było pragnienie Fridy, aby jej życie, a zwłaszcza jego początek, było utożsamiane z narodzinami nowego Meksyku, którego powstanie datuje się na rok 1910 – rok meksykańskiej rewolucji.

Meksykańska malarka, słynąca z autoportretów, których namalowała ponad 50. Obraz „Autoportret w aksamitnej sukni”, który wybrała Olga, pochodzi z 1926 roku. Przyjmuje się, ze to najstarszy obraz olejny Fridy, i jeden z pierwszych jakie pokazała ówczesnemu mentorowi Diego Rivierze. Wydłużona szyja, dłoń, zaokrąglone ramiona inspirowane były malarstwem Sandro Botticeliego.

Frida eksperymentowała łącząc w swoich pracach elementy kultury, religii i tradycji meksykańskiej, Z tego powodu często bywa określana jako sztuka naiwna (prymitywizm) bądź folkowa, z surrealistycznymi akcentami. Sama twierdziła, ze nie wie czy wpisanie ja do nurtu surrealizmu jest adekwatne „Wszyscy myślą, że jestem surrealistką, ale ja nią nie jestem. Nigdy nie malowałam snów ani sennych koszmarów. Malowałam moją własną rzeczywistość „- mówiła

Malarstwo służyło Fridzie do wyrażania swojego cierpienia. Sama artystka miała uznać, że w życiu spotkały ją dwa wypadki – pierwszym był tragiczny w skutkach wypadek autobusowy, za drugi uważała właśnie wejście w relację z przyszłym, długoletnim partnerem Diego Riverą.

Malarce przypisuje się także zdanie “Po co mi nogi, jeśli mam skrzydła?”, które miało wyrażać jej nieuległość wobec choroby. Mimo, że sama Kahlo nigdy otwarcie nie deklarowała poglądów feministycznych, jej postawa inspirowała przedstawicielki tego ruchu, które doceniały otwartość i odwagę Fridy w opowiadaniu o kobiecości i cielesności, na swój oryginalny sposób, przeciwstawiła się wielowiekowej tradycji i stworzyła swój własny model postrzegania kobiecego ciała oraz pojmowania atrakcyjności i brzydoty.

Kahlo do dziś pozostaje inspiracją także dla popkultury. Monobrew, wasik, tradycyjne stroje meksykańskie, uzupełnione jeszcze o samodzielnie zdobione materiały, nawiązania do kultury Majów oraz Azteków, akcesoria kolonialne, współgrająca z osobowością, biżuteria, dodatki, symbole, wszystko to złożyło się na jej indywidualny styl, a sama Frida stała się ikoną. Ikoną wykorzystywaną dziś skrzętnie chociażby w modzie. Styl Fridy jest tak silny, że gdy tylko mówimy: wianek, zrośnięte brwi, albo meksykański folklor, od razu przychodzi nam na myśl Frida.

Życie Fridy Kahlo rozpoczęło się i zakończyło w Coyoacán, w jej domu zwanym „Niebieskim Domem”, które po jej śmierci zgodnie z wolą męża Diego Rivery przekształcono w Muzeum Fridy Kahlo.

tekst: OSzG

fot. Kamila Dubikowska, Weronika Mróz

558 odsłon