„Moje Kruszewo” – to już czwarta pozycja książkowa wydana przez Grzegorza Krysiewicza, zaraz po: „Wojennych Wspomnieniach” w trzech częściach i jak zawsze przygotowywana na bazie wspomnień zebranych i spisanych przez autora od najstarszych mieszkańców gminy. Tym samym autor zamyka pewien cykl opowieści ujętych w swoich wydawnictwach, od średniowiecza po współczesność.
– Kruszewo to moja rodzinna wieś, mam sentyment przede wszystkim do tego dawnego Kruszewa – wyznaje Grzegorz Krysiewicz. To współczesne – jest zupełnie inne. Dawne Kruszewo wielokrotnie było niszczone, palone i grabione. Było silne i pracowite. To tu miały miejsce ważne wydarzenia dotyczące Rzeczpospolitej. Jest to miejsce symboliczne – mówi z dumą.
Informacji w nowopowstałej książce nazbierało się sporo: znalazły się tam wzmianki o okolicach wsi i poszczególnych obiektach takich jak: Kładka Śliwno-Waniewo, Koziołek, Szkoła Podstawowa, Młyn, Mleczarnia, itp. stanowiących dobrą bazę do przewodnika turystycznego. Całość wzbogacona jest pięknymi fotografiami (a jest ich w książce ponad 300), stanowiącymi obraz życia społecznego i obyczajowego wsi. Zebrane materiały wymagały sumiennej pracy autora, polegającej przede wszystkim na weryfikacji opowieści i poszukiwaniu faktów w licznych dokumentach, archiwach bibliotek czy Instytutu Pamięci Narodowej; dla Grzegorza Krysiewicza było to „kwestią odpowiedzialności”. „Moje Kruszewo” powstało nie tylko z pasji i zainteresowania historią, ale przede wszystkim uważności na ludzi, którzy ją tworzyli, powstało z pasji słuchania:
- Świetnie pamiętam te wszystkie opowieści, wiele ich nagromadziło się przez lata – snuje Krysiewicz. Mój ojciec był przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej, pamiętam jak z racji jego urzędu, przychodzili do niego różni ludzie z różnymi sprawami. Przysłuchiwałem się w tedy z ciekawością – wspomina. W tej chwili ta wieś jest wymierająca, tak jak wiele innych polskich wsi – dodaje Krysiewicz. Przed wojną mieszkało tu ponad 600 mieszkańców, a byli to bardzo dzielni ludzie. Muszę powiedzieć, że tęsknię do nich, bo takich ludzi się już zwyczajnie nie spotyka. Chciałem uchwycić te ich historie, jak to kiedyś było… Zależało mi na tym, by ich upamiętnić. Same fakty są mało ciekawe, ale jak się zna okolicę i jej mieszkańców z różnymi ich przywarami i zaletami, to można ten cały obraz wsi bardzo ubogacić – podsumowuje autor.
Pamięć o dawnym Kruszewie została zachowana nie tylko w wydawnictwach Grzegorza Krysiewicza, ale także w aktywności, której się podejmuje. Na co dzień Grzegorz Krysiewicz jest właścicielem Wieży w Kruszewie i jak sam mówi, stworzył to miejsce, by prowadzić własną działalność społeczną. Odwiedzają je ludzie z regionu i z całej Polski, miłośnicy przyrody, pasjonaci historii i poszukiwacze przygód. To właśnie tam miała miejsce pierwsza prezentacja nowopowstałego wydawnictwa, w przestrzeni, którą to autor nazywa „swoim miejscem na ziemi”.
Co jest tak szczególnego i wyjątkowego w miejscowości Kruszewo, jak wyglądały kulisy powstawania książki, a także co jeszcze w swoich archiwach lokalnej historii skrywa Grzegorz Krysiewicz, przekonamy się podczas promocji książki zorganizowanej w ramach 40. Dni Choroszczy.
Spotkanie z autorem odbędzie się w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Sportu,
w piątek 17 czerwca 2022 roku, o godz. 17:00. Poprowadzi je Dominik Sołowiej.
Wstęp na spotkanie jest wolny.
Zapraszamy.